Freudenberg

12 kwietnia 2011

Dziś, zgodnie z obietnicą, wstawiam kilka zdjęć z odwiedzin u Joli. Mieszka ona w pięknym miasteczku Freudenberg. Wybraliśmy się tam wspólnie z Joasią. A oto kilka widoków z miasta.




A to ja na targu staroci - buszowałem przy stoisku z koronkami, ale cena 5 Euro za 1 metr mnie odstraszyła, więc nie zdecydowałem się na pytanie o inne.

 

A to już nasze  trio :) Hmmm, coby tu napisać - no po prostu - za dobrze mi tam :)


A przypominając wczorajszą zajawkę prezentu od Joli prezentuję co dostałem.


Maszyna jest rewelacyjna, zwłaszcza że zawsze chciałem mieć maszynę do pisania :) Na dodatek jest w idealnym stanie i działa bez zarzutu. Co prawda parę przycisków i dźwigni muszę jeszcze porozgryzać, ale na to mam mnóstwo czasu.

8 komentarzy:

  1. Hmm... co by tu napisać... fajna maszyna :D
    Masz rację, za dobrze Ci tam było ... he... he... :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no maszyna rewelka ...a że było ci dobrze się nie dziwię z takimi kobitkami :) pozdrawiam trójeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne miasto, dobre spotkanie:)
    ~~~~
    Teraz jest jasne, że napis był wczoraj, jest to maszyna do pisania:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdraszczam Wam odrobinę...

    OdpowiedzUsuń
  5. Fantastyczna maszyna, cudne widoki...zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. umiesz się w życiu ustawić

    OdpowiedzUsuń
  7. Same fajne rzeczy dzieją się w Twoim życiu...... wycieczki zazdroszczę, fajne miasteczko (jaka to część Niemiec?) i targ staroci maja, a maszyna rewelacyjna......tylko mi tu kartek na niej nie pisz, wolę odręczne! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że spotkanie się udało, fajnie, ze mogliście się spotkać :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądają do mnie

 
FREE BLOGGER TEMPLATE BY DESIGNER BLOGS