Wymianka wielkanocna

29 marca 2010

Właśnie dotarła do mnie paczuszka od Doroty. Paczuszka zawierała prezenty wymiankowe, z wymianki zorganizowanej przez Lucynkę z blogu "Po nitce do kłębka".
Dorotka podarowała mi same wspaniałości. Ale zacznę po kolei.
Cała paczuszka przedstawiała się tak:


A dokładniej znalazłem tam:
- 5 wspaniałych motylków zrobionych na szydełku


- jeden większy szydełkowy motyl


- mała okrągła szydełkowana serwetka


- kurka i kurczaczek również szydełkowane


- wspaniała duża serwetka z motywem kurczaczków


- przydasie, które znajdą się pewnie na jakiejś karteczce




- oraz słodkości, które już zdążyłem rozpakować. No cóż, czekolada to mój słaby punkt i zawsze ciężko było mi się oprzeć :)

Jeszcze raz Dorotko więlkie dzięki za tak wspaniały prezent i mam nadzieję, że dołączysz do naszej blogowej paczki i będziemy mogli częściej podziwiać Twoje prace, bo jest co oglądać ;)

No i oczywiście wielkie podziękowania dla Lucynki za trud włożony w organizację wymianki.

Szybkie wyzwanie wiosenne...

Dziś zacznę od szybko powstałej kartki na wyzwanie Diabelskiego Młyna. Inspiracją miała być wiosna, więc jest kwieciście, kolorowo i wiosennie (wg mnie :D ). Jak gdzieś już kiedyś pisałem, z kartek jestem "noga", więc wyszło mi takie coś:


No, ale w sumie liczy się dobra zabawa, więc myślę, że jest dobrze. Kartka powstała w większości na szydełku :)

Poza kartką powstała jeszcze jedna praca techniką pergaminową, której jak na razie nie mogę pokazać. Pochwalę się nią w niedalekiej przyszłości. No i dalej "dziubie" na szydełku. "Rozgryzam" brugijkę wg węgierskiej (chyba) książki. Najlepsze w tym jest, że schemat różni się od zdjęcia gotowej serwetki i pewne rzeczy trzeba rozwiązywać samemu. Jednak satysfakcja jest ogromna, gdy już się przejdzie dalej.

Co będzie dalej nie wiem, bo weekend świąteczny będzie moim ostatnim wolnym weekendem. Po świętach, a dokładnie od 10 kwietnia przestawiają mi się godziny pracy i będę intensywnie zawalony robotą. Praca będzie przez 7 dni w tygodniu ponad 10 godz. dziennie. Robótki, jeśli będą tworzone to  niestety bardzo wolno.

W odpowiedzi na komentarze w poprzednim poście:
Panie Zygfrydzie - pokonywanie siebie zawsze sprawia mnóstwo radości i przynosi ogromną satysfakcję :) Z niecierpliwością również będę oczekiwał na wskazówki do serwetek przez Pana prezentowanych, bo są naprawdę piękne.
Lucynko (www.mulinkowe-krzyzyki.bloog.pl) - będę odwiedzał Twój blog, jednak po cichu. Okazało się, że niestety nie mogę umieścić tam komentarzy mimo iż próbowałem kilkanaście razy. To samo dotyczy się księgi gości. Mam nadzieję, że z synkiem wszystko w porządku i szybciutko wróci do zdrowia.
Kriss - nie bój się koronki brugijskiej, jest prostsza niż to się wydaje. I nie bądź też taki skromny - Twoje serwetki są bardzo piękne i niczego im nie brakuje.
Pozostałym odwiedzającym bardzo dziękuję za wszystkie sympatyczne wpisy na moim blogu.

„Swan symphony”

26 marca 2010

Kolejna serwetka, która powstała na prośbę mamy. Zacząłem w poniedziałek po południu, a skończyłem wczoraj. Serwetka powstała wg opisu z blogu "Koronki szydełkowe" Pana Zygfryda Smarzyka, któremu bardzo dziękuję :)
Przyznaję się, że nie cierpię robić serwetek, które mają elementy robione jak w koronce irlandzkiej (te męczące półsłupki), ale efekty zazwyczaj wynagradzają te męczarnie. 

Kilka prac ...

25 marca 2010

Pokażę dziś jeszcze prace, których nie mogłem pokazać, bo wiązały się z wymianką. 
Jako pierwsze króliki, które zrobiłem na drutach wg kursu Wiki z blogu "Robótkowe szaleństwa".  Ta kobieta ma głowę pełną pomysłów, którymi chętnie się dzieli z innymi ;)
Powstał najpierw czarny króliczek, który pojechał do Beaty, potem moja mama zażyczyła sobie białego, a na koniec powstało maleństwo dla mojej czteromiesięcznej siostrzenicy :) Cała trójka prezentuje się tak:


Potem zrobiłem na wymiankę szydełkową serwetkę - zawieszkę. Oczywiście, gdy tylko zobaczyła ją moja mamuśka musiałem zrobić jej cały komplecik. Powstały 4 filetowe jajeczka w kolorze białym.

Paczuszka

24 marca 2010

Jako, że moja paczka z Wymianki Wielkanocnej zorganizowanej przez Lucynkę dotarła do Beatki, autorki bloga "Nim skończy się dzień..." . Przygotowania były świetną zabawą i cieszę się, że mój prezent się spodobał. Co było w paczce, pokażę tylko na fotce ogólnej, a po szczegóły zapraszam do Beaty ;)

Po brugijsku

23 marca 2010

Moja nowa serwetka - kolejna wykonana koronką brugijską. Jakoś ta technika przypadła mi bardzo do gustu.
Czas pracy - dwa dni. Zacząłem w sobotę, a skończyłem w poniedziałek z samego rana. Wczoraj trafiła pod krochmal i dziś rano już nadaje się do pokazywania.


W tej chwili zastanawiam się co zrobić w następnej kolejności. Chyba wezmę się za serwetkę z łabędziami, o którą tak prosi mnie mama.

Coś tam facet plecie...

22 marca 2010

Jakiś czas temu wzięło mnie na maltretowanie gazet. Z tego maltretowania powstały długie, proste i sztywne rurki. Dziś stwierdziłem, że w końcu pora się za nie wziąć i spróbować swych sił w wyplataniu czegoś na kształt koszyczka. 
Postępując zgodnie z kursikiem na blogu Szuwarkowo, powstało najpierw jedno denko, które już na początku trafiło do kosza, bo się rozlazło, a potem drugie już całkiem udane. Na bazie tego denka powstało coś na kształt kubka. Wygląda to obecnie tak:


Co prawda na razie tak zostanie, bo brak czegokolwiek do pomalowania.
Proszę o wyrozumiałość co do wszelkich krzywizn, ale ja z pierwszej plecionki jestem niesamowicie dumny.

Dziś był też niesamowicie piękny dzień i dzięki temu można zauważyć, że mamy już wiosnę całą gębą. Dowodem na to są te piękne kwiatki.

Soczysty coś...

20 marca 2010

Dziś zakończyłem kursik pergaminowy na Talenciku. Końcową pisankę pergaminową postanowiłem wykorzystać do zrobienia kartki do wyzwania "Graj w kolory #14 Mamuty" na blogu Art-Piaskownica. Co prawda w kartkach nie jestem najlepszy, ale w końcu chodzi o to by się dobrze bawić :)


Kartka co prawda jest prosta, ale myślę, że spełnia podstawowe wymagania :)

Dodatki...

17 marca 2010

Na razie nie mam się czym pochwalić jeśli chodzi o prace. Wciąż siedzę nad madonną, a na talenciku wciąż robi się kursik techniki pergaminowej. Paczuszka na wymiankę prawie gotowa - jeszcze tylko małe szlify i będzie można wysłać. Dziś pochwalę się za to prezentem od mojej mamy. Wie jak bardzo lubię "dłubać" przy różnych rzeczach więc dostałem kilka drobnych dodatków - przydasie, jak to gdzieś na którymś blogu czytałem. No i nazwa oczywiście trafna, bo już się przydały :D


Oczywiście tasiemki zostały już rozczłonkowane na pojedyncze elementy i zapakowane w woreczki strunowe. Teraz leżą w szufladzie i czekają na kolejne użycie :)

Pergaminowy coś

16 marca 2010

Na prośbę dziewczyn z Talencika zorganizowałem mały kurs podstaw techniki pergaminowej. Jako, że zbliżają się święta to podstawą zabawy jest wielkanocny wzorek mojego autorstwa.

Zabawa zaczęła się dziś, więc wszystkich chętnych zapraszam do udziału. Wszystkie stworzone kartki trafią potem do talencikowej galerii.

Powrót...

15 marca 2010

Dziś wróciłem z wypadu weekendowego do Wrocławia. To już moja druga wizyta w tym pięknym mieście i na pewno nie ostatnia. Oczywiście jak zwykle zaraz po przyjeździe obowiązkowo należało pospacerować po rynku i starym mieście.


Za przewodników miałem trzech łapserdaków, a dokładnie członków mafii krasnoludzkiej, których towarzysz należało się wystrzegać, bo wszędzie ich pełno. Niektórzy prowadzą nawet rekonesans z latarni oświetleniowych.


Kolejne miejsce, które strasznie lubię we Wrocławiu to Ogród Zoologiczny. Tam znalazłem przyjaciela i poznałem bardzo powabną foczkę, która niestety miała mnie w nosie.




Przy wybiegu dla żubrów musiałem sprawdzić czy reklamy nie kłamią. I tu okazuje się, że jednak żubr stawia się czasem.


Natomiast w niedzielę zafundowałem sobie odrobinę kultury i wizytę w Muzeum Miejskim. Jest to naprawdę piękne miejsce. Niestety zdjęć tam robić nie wolno, więc nie pochwalę się co widziałem. Powiem tylko, że na zwiedzanie tego muzeum należy poświęcić minimum 3 godziny i na pewno nie będzie to czas stracony. Dla tych, którzy nie mogą odwiedzić muzeum osobiście polecam spacer wirtualny. Jedyne co troszkę jest irytujące to panie, które pilnują sal. Wiem, że taką mają pracę, ale chodzenie za pojedynczym turystą z miną, która wskazuje że ma cię dość, nie zachęca do dokładnego zapoznawania się z historią.

Niedzielę zakończyłem w kinie na "Alicji w krainie czarów" w wersji 3D. To pierwszy film trójwymiarowy, który oglądałem i strasznie mi się podobał. Historia jest bardzo interesująca, a zarazem zabawna. Ci którzy się zastanawiają nad seansem - polecam. To film nie tylko dla dzieci, a zresztą w końcu w każdym z nas jest dziecko.

Po filmie został czas na nocny spacer po Wrocławiu. Mimo, że pogoda nie dopisała i strasznie śnieżyło to i tak było warto troszkę pochodzić po mieście.

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłem ;)

PS.1 Bardzo wszystkim dziękuję za życzenia urodzinowe.
PS.2 Vilemoo - schemacik poszedł na pocztę e-mailową.

Miły początek jutrzejszego dnia.

10 marca 2010

Dziś po powrocie z pracy czekała na mnie niespodzianka - list. List szczególny, bo z kartką z okazji... A  okazja nie byle jaka bo jutro mam szczególny dzień - urodziny. Tyle, że liczba okrągła - trzydzieści lat. Sam nie wiem  kiedy to przeleciało, tym bardziej że wciąż czuję się jak nastolatek i czasem nawet tak się zachowuję. 
Chcę się tą kartką pochwalić, ponieważ dostałem je od koleżanki, która twierdzi że ma dwie lewe ręce i żadnego talentu. Od kilku lat ją przekonuję, że jest inaczej, ale jak kobieta coś sobie do głowy wbije.... Zresztą oto fotka i oceńcie sami :)


"Wspieramy talenty"...

9 marca 2010

... to konkurs, który jest na Artystycznym blogu sklepu HopmArt. Nagrodą w konkursie jest wspaniała książka o technice zwanej Quilling oraz zestaw do tworzenia w tej technice. Postanowiłem zatem do marcowej edycji konkursu podesłać kilka swoich prac. I tak wysłałem tam:

1. Gejszę wyszywaną krzyżykiem (moja ukochana technika, jednak niestety zaniedbana od jakiegoś czasu). Obraz powstawał bardzo długo, bo z przerwami ok. 2 lat. Ma wymiary 40 cm x 65 cm. Jestem z niego wyjątkowo dumny.


2. Bieżnik oraz serwetkę wykonane na szydełku.



3. Madonny wykonane techniką pergaminową i wykonane wg wzoru użytkowniczki Evaart z portalu Pergaminart.pl oraz kartkę z aniołkiem zrobioną na podstawie wzoru wygrzebanego w sieci.



A co tworzę obecnie?? Powstaje coś na wymiankę wielkanocną, w międzyczasie tworzę kolejną madonnę w technice pergaminowej. To będzie już piąta, a dwie kolejne już czekają. Ponadto w wolnej chwili zwijam rurki z gazet. Postanowiłem spróbować swych sił z wikliną papierową. Jakie będą tego efekty to się okaże gdy już uzbieram wystarczającą ilość rurek.

Wesoła sobota...

6 marca 2010

Dzisiejszy dzień jest bardzo sympatyczny. Od rana wziąłem się za kartkę wiosenną, która mi wczoraj cały dzień chodziła po głowie. Mam nadzieję, że efekt jest zadowalający.


Potem znalazłem wiadomość o wyróżnieniu, które otrzymałem od Elisabii, autorki bloga "Dolce vita"


Bardzo dziękuję za to wyróżnienie.Oczywiście teraz moja kolej na spełnienie zasad otrzymania wyróżnienia.

Zasady przekazania tego wyróżnienia:
1.Podziękować osobie,która je podarowała
2.Podlinkować ją na swoim blogu
3.Podarować 10 osobom
4.Wyróżnione osoby podlinkować
5.Poinformować je zamieszczając informację w komentarzach

"Zawijaski, szlaczki, kurczaczki"

2 marca 2010

Pod takim tytułem ogłoszono pierwsze wyzwanie na Diabelskim Młynie. Szczerze mówiąc nie pomyślałem, że wzór sam wpadnie mi do głowy gdy tylko przeczytam to hasło. Już siedząc w pracy wiedziałem jak to ma wyglądać. Wczoraj zrobiłem szkic, poprawiłem tuszem i wziąłem się do roboty. Efekty mojej pracy wyglądają tak:

Zaglądają do mnie

 
FREE BLOGGER TEMPLATE BY DESIGNER BLOGS