Powrót do domu...

19 lipca 2013

Część wyjazdowa mojego urlopu dziś się zakończyła. Przede mną cztery dni pracy w ogrodzie (przytachałem walizę roślin do posadzenia) oraz w pokoju, który przeszedł metamorfozę podczas mojej nieobecności, i w którym muszę się na nowo zadomowić. Ale po kolei :)

Urlop zacząłem oczywiście we Wrocławiu. Główny powód wyjazdu do tego pięknego miasta to oczywiście III Dolnośląskie Letnie Warsztaty Craftowe. Nie było to oczywiście wymówką do odwiedzenia kilku innych miejsc "przy okazji" :) 
Na zlocie było wspaniale. Udało mi się spotkać wiele osób, które już znałem i poznać wiele nowych. 





Oczywiście poza spotkaniami były też warsztaty. Uczestniczyłem w dwóch, a oto efekty.


 Niestety zielona skrzynka niedługo przestanie być zielona. Kolor tak mi się nie podoba, że zrobię ją "po swojemu". 

Kolejne przyjemności to zakupy oczywiście oraz drugie miejsce w konkursie na identyfikator. A wszystko razem prezentuje się tak:


 Niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Zaraz po zlocie ruszyłem w okolice stolicy, gdzie odpoczywałem przez dwa tygodnie. W międzyczasie nauczyłem moją znajomą i jej córkę decoupage'u. Efektem nauki były łowy na serwetki i deseczka z lawendą.


Zakupów roślinnych wam pokazywać chyba nie będę, ale spakowana walizka wyglądała tak:


Muszę się teraz szybko rozpakować, bo nowe zakupy kuszą i najchętniej coś już bym pokleił :)

Zaglądają do mnie

 
FREE BLOGGER TEMPLATE BY DESIGNER BLOGS