Dziś kolejne próby tworzenia z koralików. Najpierw powstały kolczyki niebieskie ze szklanych pereł, niebieskich Toho oraz błękitnych Fire Polish. Zawieszone na biglach otwartych, posrebrzanych.
Zaraz po nich zrobiłem podobne w kolorze beżowym. Zmieniłem tylko sposób zawieszenia - pętelkę zastąpiłem większym koralikiem z zaczepionym ogniwkiem. Lepiej to wygląda, ponieważ na tym łuku jest o koralik mniej i niestety widać trochę żyłki, gdy koraliki są tej samej wielkości. Tym razem użyłem posrebrzanych sztyftów w kształcie kropelek.
Po tym miały powstać kolczyki z cytrynu. Wzór znaleziony na rosyjskich stronach. Po zrobieniu okazało się, że cytryn obraca się wokół głównej żyłki, a boki z koralików wówczas nędznie zwisają. Postanowiłem obszyć kamień (taaaaa, wygląda to tylko prosto, ale jak się zaczęło). Stwierdziłem na koniec, że źle nie jest, ale na kolczyki to trochę za toporne. Przerobię to na zawieszkę do jakiegoś sznura koralikowego.
Na koniec zrobiłem znowu bransoletkę techniką "flat spiral". Tym razem użyłem turkusów i zrobiło się bardzo niebiesko.