... koralikuję. Wczoraj popołudniu powstała bransoletka i trzy pary kolczyków. Zaczynam się obawiać, że skończą się półfabrykaty i trzeba będzie zrobić sobie przerwę. Co prawda od koralików trochę przerwę muszę zrobić, gdyż szycie przede mną, czyli sutaszowanie. Ale nie będę wybiegał do przodu, oto wczorajsze wyroby. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Te kolczyki są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńjakie cudeńka ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czyli dobra passa trwa. Ciekawe jak długo :) Ciekawe kolczyki. Fajnie wyszły :)
OdpowiedzUsuńDzięki Dawid za wiadomość i kamentarz ;)
OdpowiedzUsuńTwoje koralikowe szaleństwa podziwiam od dawna, dla mnie to co robisz, to czarna magia :) Pozdrawiam.