Postanowiłem przerwać lenistwo. Wziąłem więc dziś do ręki parę gazet i szukałem "natchnienia". Po godzinie przeglądania wybrałem "Szydełkiem i na drutach", w którym znalazłem schemat serwetki nazywającej się "Kaja". Serwetka wykonywana oczywiście na drutach.
Jako, że ja nie lubię robić na drutach, bo zawsze jeden z 4 lub 3 wyślizguje się z oczek, więc używam zamiast nich patyczków do szaszłyków :) Troszkę haczą, ale to da się przeżyć.
Jako, że ja nie lubię robić na drutach, bo zawsze jeden z 4 lub 3 wyślizguje się z oczek, więc używam zamiast nich patyczków do szaszłyków :) Troszkę haczą, ale to da się przeżyć.
Na dzień dzisiejszy serwetki jest tyle co na fotce (troszkę zdeformowana, ale to wina układu drutów ;) )
Chyle czola! W mojej rodzinie kobiet robotkojacych tylko babcia umie robic serwetki na drutach. Ja nawet nigdy nie probowalam. Istotnie, metalowe druty sie slizgaja, sa takie bambusowe czy drewniane, moze bylyby lepsze? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrawoooooooooooooooooooooooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Super fajnie naprawde fajnie a jakie poysłowe z tymi patyczkami
OdpowiedzUsuńnigdy nie robilam serwetek na drutach, wogole malo robilam na 5 bo to ... co jeszcze wymyslisz Dawid? jejku ty masz potencjal, jaki nie jedna kobieta moze pozazdroscic.
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nie robiłam serwetek na drutach :) ale za umiejętnośc robienia na patyczkach to podziwiam i ciekawa jestem efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuńJak miło, że panowie szydełkują i haftują :). Tak trzymać! Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńEkstra pomysł.
OdpowiedzUsuńŚwietna serweta się zapowiada.
I ja nabrałam apetytu na eksperyment z patykami.
Pozdrawiam
Panowie szyełkują...pogratulować.Dodałam cię do mojego blooga.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń